Legendy średniowieczne
Upadek Cesarstwa Rzymskiego doprowadził do niemal całkowitego upadku kartografii, ośrodki naukowe w większości przestały istnieć, przetrwały tylko skupione przy kościele.
Kościół prezentujący wsteczne poglądy naukowe nie pozwalał na rozwijanie badań innych niż te, które potwierdzały tezy kościelne i nie naruszały doktryny postrzegania świata, która głosiła, że najważniejszy jest Bóg postawiony w centrum wszechświata, wokół którego wszystko się obraca - teocentryzm. Pozostawione po Ptolemeuszu mapy prezentujące w sposób rzetelny i systematyczny aktualny stan wiedzy odrzucono, a większość opracowań uległo zniszczeniu. Obiektywną wiedzę zastąpiono fantazjami, świat przedstawiano jako jajowaty, prostokątny, okrągły podparty na filarach, a także w kształcie płaszcza lub dysku.
Na mapach zamiast rzetelnych informacji pojawiły się mityczne miejsca, legendarne postacie, potwory i niebezpieczne miejsca. Wygląd map średniowiecznych bardziej przypominał uproszczone schematy z licznymi rysunkami jakie można znaleźć u ludów prymitywnych, niż poparte rzetelnymi badaniami opracowania. Średniowiecze było „najpłodniejszym” okresem powstawania takich map, pojawiło się szereg morskich legend i opowieści, legenda o kraju Amazonek - wojowniczych kobietach - dziewicach, które marynarze umieszczali na Bałtyku lub na północnym wschodzie w pobliżu Norwegii. Informacja o kraju Amazonek umieszczona została nawet w „Monumenta Historiae Norvegiae”. Amazonki ze średniowiecznych legend słynęły z okrucieństwa i waleczności. Obywały się bez mężczyzn, od czasu do czasu wchodząc tylko z nimi w kontakt fizyczny dla potomstwa.
W przypadku, gdy urodziły się dziewczynki wychowywały je na kolejne wojowniczki, a jeśli trafił się chłopiec zabijały go. Innym ulubionym tematem marynarzy była legenda o diablicy morskiej przypominającej syrenę z tym, że zamiast ludzkiej głowy miała łeb kozła. Te, jak też inne stwory morskie, rysowano na mapach ku przestrodze żeglarzy, a także dla podkreślenia niebezpieczeństwa jakie czai się w mało zbadanych rejonach oceanu. Czas wczesnego średniowiecza to nie tylko nawrót do guseł, wierzeń i legend, ale także całkowity upadek żeglugi handlowej i podróży zamorskich, którego główną przyczyną byli Arabowie kontrolujący główne szlaki handlowe wiodące z północnej Afryki i Bliskiego Wschodu do Europy.
Najbardziej znanymi mapami z wczesnego średniowiecza jest mapa mozaikowa z Madaby, przedstawia Palestynę i Dolny Egipt. Pochodzi z VI wieku n.e. i znajduje się na posadzce greckokatolickiej bazyliki św. Jerzego w mieście Madaba w Jordanii. Mapa pierwotnie miała 6 m szerokości i 15, a może nawet 25 m długości. Wykonano ją z 2 milionów kawałków. Do naszych czasów dotrwał tylko fragment mapy obejmujący obszar od Libanu na północy do delty Nilu na południu.
Odkryta w 1884 roku przez greckiego Diakona Cleofas’a Kikylidis’a, została w latach 1965-66 odrestaurowana. Inna znana mapa to Mervingian Map z 750 roku n.e. nieznanego autora. Jest najstarszą zachowaną mapą świata. Jest to manuskrypt o wymiarach 29x23 cm i był przeznaczony do kosmografii Juliusa Honoriusa i Orosiusa jako ilustracja. Mapa ma wiele błędów, z największych można wymienić umieszczenie Judei na południe od Morza Śródziemnego, Krety na północ od Cypru, Sardynii na północ od Korsyki, wiatr zachodni - zefir jest pokazany jako południowy, Morze Kaspijskie jest zatoką Oceanu Północnego, Sycylia ma kształt rombu, a Wyspy Brytyjskie są rozmiaru Korsyki. Mimo tylu błędów jest jednym z najcenniejszych zabytków kartograficznych na świecie.
Zupełnie wyjątkową mapą na tym tle jest mapa świata Cottoniana z IX wieku n.e. Jako nieliczna nie przedstawia Jerusalem jako centrum świata i w odróżnieniu od poprzednich jest bardzo szczegółowa w przedstawieniu wybrzeży. Można ją porównać do map portolanowych.