Polskie poznawanie świata

Wyposażenie i sprzęt

Zobacz także Obiekty z kolekcji Malkina - Strój obrzędowy z tapy

Wyposażenie i sprzęt

Borys Malkin w Brazylii

Borys Malkin posiadał nie tylko wszechstronne wykształcenie, ale także doskonałą cechę solidnego dziewiętnastowiecznego eksploratora –  prowadzącego w terenie bardzo dokładną dokumentację pozyskiwanych zbiorów, ich szczegółowe opisywanie na miejscu, fotografowanie, filmowanie, robienie skrupulatnych notatek etnograficznych oraz preparowanie zbiorów przyrodniczych.


Wśród jego wyposażenia znajdował się obok podręcznej maszyny do pisania nowoczesny sprzęt fotograficzny – najlepszy z dostępnych na ówczesnym rynku światowym. Zawsze zabierał ze sobą w teren kilka dobrej klasy aparatów fotograficznych, w które zaopatrywał się w Europie. Jego ekwipunek fotograficzny obejmował cztery aparaty, w tym 16 mm filmowy. Były to: najnowszy szwajcarski Bolex z czterema obiektywami, dwie Exakty z całą baterią obiektywów od szerokokątnych 24 mm po „armaty” 400 mm, i dla zdjęć czarnobiałych szwedzki Hasselblad, 6x6, w swym rodzaju chyba najlepszy aparat na świecie – dokładnie opisywał swój sprzęt zabierany na wyprawę, w liście do Heleny Przestalskiej z Red Bluff w Kalifornii, z 18.VI. 1961 roku (zbiory archiwalne MEK). Wśród sprzętu fotograficznego znajdował się również aparat firmy Alpa oraz specjalne obiektywy i teleobiektywy, m.in. niemiecki flesz Brauna. Filmy zamawiał w Niemczech i Szwajcarii, od razu na cały rok. Jak obliczył, tylko na zdjęcia, sprzęt i filmy wydał „z własnej szkatuły” w ciągu dziesięciu lat spędzonych w Ameryce Południowej czterdzieści tysięcy dolarów, „wedle wartości dolara sprzed 4-10 lat, a więc w wartości nabywczej to ponad dwa razy” (list do Heleny Przestalskiej, 7.10.1977, Ruttenen, Szwajcaria; zb. arch. MEK).


Często też zabierał na swoje wyprawy kamerę filmową. Badacz bardzo dbał o swoje narzędzia pracy w terenie. Warunki klimatyczne Amazonii bardzo niekorzystnie oddziałujące na czuły sprzęt fotograficzny wymagały specjalnych zabezpieczeń. Malkin wszystkie swoje aparaty przechowywał i transportował w specjalnych walizeczkach aluminiowych (jedyna taka zachowana walizka wraz z działającym aparatem i osprzętem została przekazana w 2009 roku do Muzeum Historii Fotografii w Krakowie), dodatkowo zabezpieczonych taśmą przed wilgocią. Do walizek tych oraz metalowych pojemników, w których przechowywał filmy, wsypywał kryształy żeli krzemowych o właściwościach absorpcyjnych. W ekstremalnych warunkach w dżungli wytrzymywały one tylko miesiąc, stąd badacz musiał je poddawać ciągłej regeneracji, polegającej na wyprażeniu w wysokiej temperaturze. 
Ponadto Malkin zabierał ze sobą cały szereg przydatnych i koniecznych do pracy w trudnym terenie amazońskiej dżungli przedmiotów. Były wśród nich: różnorakie fiolki na owady, preparaty, roztwory, siatki, strzykawki, naczynia i pojemniki, niezliczona ilość pincet, skalpeli i innych przyborów, a także zapas cyjankali do zabijania jaszczurek, żab  i większych owadów, oraz cały szereg innych rzeczy, w tym moskitiera i łóżko polowe i zapas płynów oraz maści na moskity, przybory kuchenne i apteka z lekami na wszystkie boleści, łącznie z surowicami przeciwko jadowi węży – jak wspomina nieco zabawnie Przemysław Burchard, który  towarzyszył Malkinowi podczas wyprawy do kolumbijskich Indian. (PB, 66-67).  

Była też wśród tego ekwipunku biblioteka podróżna z dziełami fachowymi z zakresu antropologii, przyrody i geografii, a także pozycjami dla ducha – angielskimi tłumaczeniami greckich i rzymskich historyków. Do „bardzo osobistych” rzeczy Malkina należały  podręczna maszyna do pisania, mikroskop i wspaniała szwedzka lampa naftowa, bezcenne w dżungli i stanowiące podstawowy warsztat pracy podróżnika.
Wrażenie robił nie tylko sprzęt, ale również ubranie B. Malkina. Jego typowy strój terenowy stanowiła luźna koszula safari z dużymi kieszeniami i krótkimi rękawami oraz szerokie przewiewne szorty i wojskowe buty z długimi harcerskimi podkolanówkami. Nigdy jednak nie przywiązywał specjalnej wagi do odzieży. Nosił ją do kompletnego niemal zużycia, chociaż z powodu ekstremalnych warunków w dżungli wymagałaby częstszej wymiany. W bardzo obrazowy sposób i z poczuciem humoru przedstawia jej stan, podczas pobytu w El Roncon w Sierra de Perija, w 1969 roku: Gdybyś mnie zobaczyła – pisze do Heleny Przestalskiej – to pomyślałabyś, że pochodzę sprzed kościoła, gdzie chyba z powodzeniem mógłbym wyciągnąć rękę. Moje buty jak się mówi po angielsku ” are on their last legs” – są ostatecznie zdarte, przeświecają dziurami, powykrzywiane, przegniłe. Za sznurowadła sznurek też przetarty…. (Po ukończeniu tej wycieczki za jakieś 10 dni pochowam je z honorami). Nawet najbiedniejszy chłop byłby zbyt wybredny, żeby z nich skorzystać. Portki stare, uszyte przed pięcioma laty w Surinamie, koszula safari siedmioletnia, najstarsza jaką mam, przeszła od 63 roku wszystkie kampanie dżunglowe, też już powinna przejść na zasłużoną emeryturę”. (zbiory archiwalne MEK).

Buty Malkina ‘on their last legs” (zbiory archiwalne MEK)

B. Malkin nie narzekał na trudy podróży i warunki pracy terenowej, nawet wtedy, gdy dostawał ataków malarii czy grypy, która jak mawiał „kąsała” go wielokrotnie. Lubił przebywać wśród Indian i denerwował się, gdy musiał „tracić” czas poza terenem, w związku z wysyłką pozyskanych zbiorów i załatwianiem różnych koniecznych formalności. W terenie, u Indian czuł się niemal jak u siebie. Lubił spędzać u nich nawet święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok – „dla mnie jakoś jest to bardziej realne” – pisał. (Cali, Kolumbia, 8.V.1969; zbiory arch. MEK). Nie miał także wielkich wymagań odnośnie jedzenia: zawsze jadałem co było w lesie i co Indianie przynieśli, a więc ary, gołębie, aguti, tapira, małpy…  Małpy często strzelaliśmy bo trzeba było jeść. Nie lubię jednak tego sportu  - pisał w listach (La Paz , Boliwia, 14. 08. 1960; 3 lipca  1963 r. , Belem, Brazylia; zb. arch. MEK)
 

Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że kontynuując przeglądanie tej strony wyrażasz zgodę na zapisywanie na Twoim komputerze tzw. plików cookies. Ciasteczka pozwalają nam na gromadzenie informacji dotyczących statystyk oglądalności strony. Jeżeli nie wyrażasz zgody na zapisywanie ich zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.