Rozwój polskiej etnologii, a zainteresowania Polaków Ameryką
Początki polskich badań etnologicznych w Ameryce, datujemy na lata po 1945 r. Dlaczego dopiero wtedy, mimo wcześniejszych zainteresowań Polaków tym rejonem?
Zasadniczy wpływ na taki stan miały dwie sprawy. Po pierwsze, jeśli w działaniach pewnych osób, chcemy się doszukać naukowego podejścia, to muszą one spełniać określone (naukowe) kryteria – a takich do pierwszych dziesięcioleci XX wieku, w polskiej etnologii jeszcze nie było. Dyscyplina ta dopiero się rozwijała. Jeśli więc mówimy o ówczesnych „miłośnikach etnografii”, czyli osobach zbierających przedmioty i informacje kulturowe, to należy pamiętać, że zajmowali się tym pasjonaci-amatorzy. Inną ważną przyczyną, były wydarzenia historyczne, dotyczące Polaków bezpośrednio. Misją i ważną rolą społeczną, było badanie i kultywowanie tego, co nazywano „polską tradycją”. Stąd od momentu pierwszych, potwierdzonych zainteresowań folklorystyczno-krajoznawczych, poprzez okres badań ludoznawczych (kiedy to w połowie XIX-tego wieku etnografia stała się przedmiotem nauczania uniwersyteckiego) i ukształtowanie się na początku XX w. etnologii jako samodzielnej dyscypliny, oprócz potrzeby doskonalenia warsztatu (jak zasady i metody badawcze), skupiono się na zjawiskach kulturowych naszego obszaru geograficznego. Podobne działania miały miejsce w pierwszej połowie XX wieku. Nadal rozwijano dyscyplinę (teoria), prowadzono zajęcia dydaktyczne (w tym z etnologii powszechnej, a więc amerykanistycznej również), wydawano prace naukowe oraz (z nielicznymi wyjątkami, jak badania terenowe w Azji) skupiono się na studiowaniu polskich elementów społeczno-kulturowych. W okresie dwudziestolecia wojennego, akademickie katedry etnologiczne działały już w pięciu miastach (we Lwowie, w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Wilnie). Największym problemem tego okresu, były jednak wydarzenia dwóch wojen światowych. Zwłaszcza Druga Wojna spowodowała utrudnienia i poważne straty: niemożność prowadzenia systematycznych badań, ograniczenia w prowadzeniu wykładów (jeśli w ogóle się odbywały, to tajnie), likwidacją ośrodków naukowych we Lwowie i na Litwie, emigrację lub śmierć części kadry profesorskiej, zniszczenie księgozbiorów uniwersyteckich oraz większości kolekcji muzealnych. Etnolodzy, którzy wrócili do pracy po wojnie, zajęci byli: organizacją pracy naukowej i dydaktycznej w starych (Warszawa, Kraków, Poznań) i nowych (Wrocław, Lublin, Toruń i Łódź) ośrodkach, odzyskiwaniem lub odnawianiem zasobów bibliotecznych, szkoleniem kadry przyszłych wykładowców oraz wydarzeniami aktualnej sytuacji społecznej w kraju.
Jeśli nie badania etnologiczne, to jakie inne, wczesne doświadczenia i oznaki kulturowego zainteresowaniem Polaków Ameryką, można wymienić? Przede wszystkim trzeba docenić działania naszych imigrantów politycznych. Przeważali wśród nich wojskowi, przyrodnicy i inżynierowie. Niektórzy (zafascynowani tamtejszą wiedzą, obyczajami lub wyobrażeniami) dokonali obserwacji i opisów, zostawiając tego ślad w postaci pisemnych sprawozdań, dzienników lub listów; zebrano też przedmioty materialne, które stały się pierwszymi amerykanistycznymi kolekcjami w polskich muzeach. Mimo wszystko, nie były to planowane badania terenowe, a ich pisemne wyniki nie stały się pracami naukowymi. XIX-wieczne i wcześniejsze, polskie relacje zza oceanu, należy jedynie uznać za ważne źródła popularyzacyjne, a dziś – dokumentacyjne, zawierające jednak informacje o charakterze etnograficznym. Wśród autorów warto wymienić: Krzysztofa Arciszewskiego, Ignacego Domeykę, Konstantego Jelskiego, Władysława Klugera, Jana Sztolcmana, Józefa Siemiradzkiego, Pawła Edmunda Strzeleckiego, Ludwika Krzywickiego oraz (z początku XX wieku) Tadeusza Chrostowskiego i Rudolfa Zubera.
Takie były powody, iż początek polskich badań etnologicznych w Ameryce, datujemy dopiero na lata po 1945 r. Można wytyczyć dwie fazy tych działań – „wczesną” (od 1945 roku do końca lat 60.) oraz „właściwą” (od lat 70.). Pierwsza w zdecydowanej większości miała charakter gabinetowy; druga dotyczyła wreszcie indywidualnych i zbiorowych wyjazdów.