Szolc-Rogoziński Stefan, nazwisko rodowe Scholtz (1861–1896), podróżnik, pisarz. W roku 1879, jako najmłodszy miczman, został zamustrowany na okręt „Generał-Admirał” i udał się w podróż dookoła świata. W czasie tej podróży dotarł do wybrzeży mało jeszcze wówczas znanych krajów Afryki Równikowej i ich zbadanie, a zwłaszcza Kamerunu, stało się celem jego życia. Opanowany tą ideą po powrocie z podróży przedstawił w rosyjskim Towarzystwie Geograficznym w Petersburgu projekt wyprawy do Afryki Równikowej, co ze względu na niewielką liczbę wypraw rosyjskich do tej części świata, jak również na liczne białe plamy na mapie Afryki pomiędzy Nigerią a Kongiem zostało przez zarząd towarzystwa przychylnie przyjęte. W tym samym czasie rozpoczął nagłaśnianie swej wyprawy w kraju, m.in. po to, by zebrać na nią potrzebne fundusze. Początkowo w wyprawie, zakrojonej na szeroką skalę, miało wziąć udział kilku Polaków i cudzoziemców, ostatecznie jednak, po różnych reorganizacjach i zmianach koncepcji, we właściwej wyprawie towarzyszyli mu tylko dwaj Polacy, meteorolog Leopold Janikowski i geolog Klemens Tomczek, absolwent Akademii Górniczej we Freibergu. Po licznych trudnościach i przeciwnościach, wkładając w dużym stopniu własne środki finansowe, zakupił we Francji niewielki stateczek „Łucja Małgorzata” i, wywieszając na nim herb Warszawy – Syrenę, wyruszył z Hawru 13 grudnia 1882 roku do Kamerunu. W drodze zatrzymał się na Maderze, Wyspach Kanaryjskich, Liberii, w kraju Aszanti i na Fernando Po. W okresie późniejszym zwiedził jeszcze porty kilku innych krajów Afryki Zachodniej, począwszy od Senegalu aż po Gabon, w tym dzisiejszej Ghany, Nigerii, Wybrzeża Kości Słoniowej. Przybywszy 18 kwietnia 1883 roku na Fernando Po, zakupił teren na leżącej u wybrzeży Kamerunu, w zatoce Ambas, niewielkiej wyspie Mondoleh i na tę wyspę przeniósł się 29 kwietnia tegoż roku, obierając ją za stałą bazę swych afrykańskich eksploracji. Pomiędzy 21 lipca 1883 roku a 16 grudnia 1884 roku zorganizował kilka wypraw w głąb Kamerunu. Na pierwszą, najdłuższą, wyruszył w towarzystwie Tomczeka 21 lipca 1883 roku, z zamiarem dotarcia do jeziora Liba. 27 lutego 1884 roku wyruszył na łodzi z zatoki Ambas na północny zachód, aż do ujścia rzeki Memeh, w celu dokładnego poznania zachodnich wybrzeży Kamerunu. Eksploracja tych wybrzeży trwała do 5 marca tegoż roku, po czym w drodze powrotnej rozpoczął badania południowych stoków masywu Kamerunu. W maju tegoż roku przebywał w sprawach organizacyjnych na Fernando Po. Po powrocie na Mondoleh dowiedział się, że w tym czasie, 20 maja 1884 roku, zmarł na tej wyspie na czarną febrę jego najbliższy współpracownik i przyjaciel Klemes Tomczek. Pomimo tej dotkliwej straty wyruszył w czerwcu z Janikowskim w celach etnograficznych na krótką wyprawę do Gabonu, w rejon rzeki Remboe, i 14 lipca tego roku byli już z powrotem na Mondoleh, a 22 października wyruszyli z zatoki Biafra na zachód, odwiedzając Nigerię, Złote Wybrzeże i Liberię. Na początku grudnia musiał już być z powrotem w Kamerunie, gdyż ósmego tego miesiąca razem z Janikowskim i niemieckim podróżnikiem Hugo Zollerem zorganizował wyprawę na najwyższy szczyt Kamerunu, czynny wulkan Mongo-ma-Lobah (4070 m), uwieńczoną wejściem na tę górę 12 grudnia 1884 roku. Na początku 1885 roku przygotował nową wyprawę w głąb Kamerunu, tym razem w górę rzeki Lungasi, jednakże zaanektowanie tej części Kamerunu przez Niemców uniemożliwiło jej podjęcie. W lecie 1885 roku wygłosił w Londynie w Royal Geographical Society odczyt o swojej wyprawie kameruńskiej, a wkrótce potem przez Hawr, gdzie również wygłosił odczyt w tamtejszym Towarzystwie Geograficznym, i Paryż powrócił do kraju. W końcu 1886 roku wrócił na Fernando Po, by być bliżej terenu swych badań – Kamerunu. W roku 1891 był już w kraju, w Kaliszu i Krakowie, gdzie załatwiał sprawy majątkowe. Na jesieni 1892 roku przybył do Egiptu, gdzie w tamtejszym Towarzystwie Geograficznym wygłosił odczyt o swych podróżach i gdzie starał się bez powodzenia zainteresować Anglików nową wyprawą do Kamerunu. Po ponadpółrocznym pobycie w Egipcie wrócił do kraju latem 1893 roku, niestety wkrótce zmuszony był do leczenia się w sanatorium dla nerwowo chorych. 1 grudnia 1896 roku w Paryżu poniósł śmierć pod kołami paryskiego omnibusu. Niektóre jego prace, na przykład „Żegluga wzdłuż brzegów zachodniej Afryki na lugrze »Łucja Małgorzata« 1882–1883”, wydana w Warszawie w 1886 roku, pisane są tak pięknym językiem polskim, że mogą być zaliczone do literatury pięknej, będąc jednocześnie ozdobą polskiej literatury podróżniczej.